Z buta wjeżdżam - Sobota

Z buta wjeżdżam - Sobota

Альбом
Sobotaż
Год
2008
Язык
`研磨`
Длительность
248290

以下は曲の歌詞です Z buta wjeżdżam 、アーティスト - Sobota 翻訳付き

歌詞 " Z buta wjeżdżam "

原文と翻訳

Z buta wjeżdżam

Sobota

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam, jednym strzałem wyłamuję zamek

Przedpokojem idę dalej

Jeszcze mnie nie widziałeś

Słyszałeś może trochę huku?

To od wypierdalania drzwi

Nie od ściągania butów

Idź, idź myślę - idę

Kuchnie mijam, ciągle śpisz (śpisz…)

To mi sprzyja

Nie zaglądam do lodówki

Choć nie zamierzam pościć

Po prostu, nie przyszedłem tutaj w gości

Widzę salon wchodzę w jego próg

Butów wciąż nie ściągam z nóg (hehe)

Jak bym mógł, jak bym zgrzeszył

Wbijam się tobie na chatę

A ty się będziesz cieszył

Wilk syty i owca cała

Twoja schorowana bania już gdzieś to usłyszała

Zresztą nie raz i nie dwa

SOB robi na twój kwadrat wjazd

Stopa, werbel, bass to mój łom

Nie ochroni cię, przeciwatomowy schron

Nie ważne kim jesteś, panna czy ziom

Islamista, Katolik, Żyd, Mormon

Widzę już drzwi twojej sypialni

Nie ważne kim jesteś

W ogóle cię nie żal mi

Idę przez drzwi nie używam klamki

Przenikam przez ścianki wchodzę w krew i w tkanki

Myślisz, że to blef?

Wszystko szczelnie zamknij

I tak tam będę, weź się ogarnij

Uwierz mi na gębę co chce oddaj mi

Zwyczajnie, nie zwyczajnie mam wjechać składem?

Niewielu skurwielu daje temu radę

Wiesz czemu?

Ja nie wiem, chuj na to kładę

Mam brygadę, na taką robotę

Wjechać ci na chatę nie jest dla nas kłopotem

Zatem kto u ciebie siedzi we wszystkie dni?

Mixtape 1?

Mixtape 2?

Mixtape 3?

Mixtape Wini, ten kawałek, Mixtape 4?

Uqad Sqad spod Stopro bandery

Aaa!

Kochanie Sobota jest u sąsiadów

Włamuje się do wszystkich, dzwoń na policję

Poczekaj kochanie, poczekaj chwilę

Halo?

Nigdzie nie dzwoń, to już jest za późno

Zrozumiałeś?

Nie rozłączaj się

Już mnie mają ziomuś w swoich płyt nośnikach

Rozkminiają znowuż czy nie podam cyfr na bitach

Matematyka — kolejna statystyka dla nich

Moja muzyka nie znika, kurewsko ich rani

Przecież to my ci źli, to my ci naćpani

Zamieszani na pewno w jakiś syf

Nawijam: wszystkich ich zabić, pewnie pozabijam ich

Chcą by Sobota znikł tak by nikt go nie słyszał

A ja jakby na robotę

Przyszedłem w rękawiczkach

Zapalniczka, blant, do wykonania plan

Jej serce skraść

Jemu ogarnąć haj

Moje miasto, mój kraj

Poznaj człowieka

Weź to i daj to innym na CD’kach

Weź to i graj to innym na winylu

SOB Stoprocent Gilu

Weź się wychilluj ja na full to dam

W każdym domu ziomuś, ja jestem tam

Właśnie taki to Sobotaż

Z wielkim hukiem włam

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

200万曲以上の歌詞

様々な言語の楽曲

翻訳

あらゆる言語への高品質な翻訳

クイック検索

必要なテキストを数秒で見つけます