Cały i zdrowy - Pluto

Cały i zdrowy - Pluto

Альбом
Wschód i Zachód
Год
2016
Язык
`研磨`
Длительность
292750

以下は曲の歌詞です Cały i zdrowy 、アーティスト - Pluto 翻訳付き

歌詞 " Cały i zdrowy "

原文と翻訳

Cały i zdrowy

Pluto

To moje jazdy i temat, który nadal aktualny

Styl bycia życiodajny, a na majku oficjalny

Nie palę znawcy, po prostu daję wersy prawdy

I przytaczam historie, które w życiu mnie dopadły

Zagrajmy i cofnijmy się teraz do tyłu

I wbijaj się w rytmikę moich pojebanych przygód

Nie braknie rymów

Żeby to opowiedzieć synu

A wszystko się zaczyna w obłokach żółtego dymu

Nieświadom czynu

Rozkojarzony, ledwo co tu kurwa widzę

I z obolałym krzyżem przytrzymuje kierownice

Ocalić życie, ważna gadka w życiorysie

Bo dwa metry do przodu, a palono by nam znicze

Drogowy stryczek jedna chwila i cię ni ma

Lecz fartowność Kamila nie wpłynęła na ten bilans

Chujowa chwila, bo sam nie wiem czy ja kimam

Rozjebane fury, zakrwawiony łeb i szyja

Karetkę wzywać

No bo nie ma co się czaić

I przyjechali, przebadali, i ziomka zabrali

Niby bez panik

Ale chuj wie co się zdarzy

Bo chwila nie uwagi i świat może się zawalić

Się wyrównali, jakieś pół roku do przodu

Za dużo alkocholu i wbita do samochodu

Zaginął rozum, kolejna fura do złomu

A główni bohaterzy znowu uniknęli grobu

To życiowe maratony, co chciały mojej głowy

Pod nami grube kłody

Nad nami czarne wrony

A za każdy pomysł trzeba zbierać spore plony

I się raczej nie zanosi bym był z nich zadowolony

To życiowe maratony, co chciały mojej głowy

Pod nami grube kłody

Nad nami czarne wrony

A za każdy pomysł trzeba zbierać spore plony

Ale póki co ziomeczku to jestem cały i zdrowy

Zwrotka 2:

Wykonuję telefony odbiera mój koleżka

Pocieszka, że czeka tam gdzie kończy się ma ścieżka

Flaszeczka, dryfuje we mnie jak łódeczka

A noc czarna jak porzeczka i to mnie nakręca

Nagle nie smak

Bo widzę, że ktoś pręży bary

Jakiś kurwiasz mały

Jakby wnuczek Alibaby

Bardzo cwany

I leci na mnie podjarany

A tu za nim wyskakują jakieś czarnoskóre dzbany

Nie dam rady

Ale już mam wesoło w czubie

I wypierdalać mówię

A murzyni waga ponad stówę

Nie będzie super

Bo ktoś tu ma za duży tupet

Przyjechali i się pokurwiło w dupie

Cwaniaczki w grupie

Przyjebali się do godła

No dobra bo widzę przerażenie na ich mordach

Biegnie eskorta

Moi ludzie plus gorączka

I cała sytuacja już zaczyna robić się odwrotna

Więc chłosta, w wykonaniu przejebanym

Raz, dwa, trzy i rachunek wyrównany

Chodnik cały zapaćkany

A my już obcinani

I za chwilę zatrzymani

Przez te ścigania organy

Ciężkie stany

I wszystko pójdzie na nas bracie

Chociaż tylko się broniłem

Nie skończy się na mandacie

Ale facet zapewne też nie jarał się szariatem

I powiedział, że tak trzymać

I puścili nas na chatę

To życiowe maratony, co chciały mojej głowy

Pod nami grube kłody

Nad nami czarne wrony

A za każdy pomysł trzeba zbierać spore plony

I się raczej nie zanosi bym był z nich zadowolony

To życiowe maratony, co chciały mojej głowy

Pod nami grube kłody

Nad nami czarne wrony

A za każdy pomysł trzeba zbierać spore plony

Ale póki co ziomeczku to jestem cały i zdrowy

Zwrotka 3:

Popierdolone przygody przez całość mego życia

I chociaż biło mocniej to moje serce nadal pika

Jedna taktyka

Nie zrobić się na umrzyka

No bo Pluta posiadówy to balety, a nie stypa

Kolejna lipa

Ja i osiedlowa klika

Nakurwiamy z impetem na 20-lecie Rycha

Fura nabita, w kurwe stafu i muzyka

A za chwilę się impreza już zrobiła nieco cicha

Widok celnika

Który wychodzi za szlaban

I patrzy na nas pokazuje, że tu mamy stawać

Palimy jana

Bo zaraz się rozegra dramat

Bo już czeka cały oddział otrzepania

No ładne jaja

Ale trzeba działać śmiało

Bo halo, halo wieziemy temat nie makaron

Wyciągam żwawo to co zakupiłem rano

I popierdolony myślę, że zjem piątaka z samarą

I się nie udało

A tu już parkują koła

Są dookoła, a ja mielę ryj jak krowa

Akcja typowa

Krople leją mi się z czoła

Poprosili o kierowce i zaczęła się rozmowa

A tu nagle zgoda

Młode chłopy bez pieprzenia

Miłego nakurwienia, powodzenia, dowidzenia

A ja nie dowierzam

Dobra kierunek arena

Ale kurwa już do końca paliłem zmielony temat

To życiowe maratony, co chciały mojej głowy

Pod nami grube kłody

Nad nami czarne wrony

A za każdy pomysł trzeba zbierać spore plony

I się raczej nie zanosi bym był z nich zadowolony

To życiowe maratony, co chciały mojej głowy

Pod nami grube kłody

Nad nami czarne wrony

A za każdy pomysł trzeba zbierać spore plony

Ale póki co ziomeczku to jestem cały i zdrowy

200万曲以上の歌詞

様々な言語の楽曲

翻訳

あらゆる言語への高品質な翻訳

クイック検索

必要なテキストを数秒で見つけます