Rock’N’Roll - Pezet

Chmury dymu, kilka drinów

Wódka, wino, strip club, kasyno

Bols i Guiness jak sok z żurawiny

Wchodzimy, to jak skok na bungee bez liny

Hajs do ręki, gentlemen’s agreement

Sukienki, szpilki, brunetki, blondyny

Dwie panienki jak dania na wynos

Uświadamiam sobie, że nadal gadam z inną

Spadam, bo gada, coś że pada i zimno

Zakładam, że kręci ją Lambada nadal, na bank Gaga

Madame, nie dogadam się z tobą dzisiaj

Choć pewnie robisz więcej lodów niż Grycan

Odsłuch pada, majk z przesterem

Backstage wygląda już jak skup butelek

Basy brzmią tu jak wuwuzele

Nie przeszkadza nam to, tłum naciera na scenę

Lubimy hałas, nie lubi nas cisza

Pot skrapla się na klubowych sufitach

Witaj w świecie gdzie pop to zło

Beat cię kopnął jak prąd

Hip hop rock and roll

Myli nam się sufit z podłogą

Jesteśmy sobą i jest nam błogo

Gramy rap, ale z moją załogą

To jest tak jakbyśmy tańczyli pogo (x2)

To jest nasz rock and roll (x8)

Palę peta, walę shota

Biorę Jacka, ta mieszanka daje kopa

Tłum już czeka, werbel, stopa

Beat jak strzał z Glocka, laski dostają kota

Whisky, szampan, kieliszki w ubotach

Stawiam wszystkim jakbym płacił kartą Palikota

Wrzaski, piski i przede wszystkim

My nie jesteśmy boys, a jeśli tak, to Beastie

Laski często oglądały Nagi Instynkt

Bo rozchylają uda jak profesjonalistki

Nie gramy rocka, ale tylko popatrz

To jest rock and roll, choć nie mamy wokalistki

Kartą kruszą coś ci, co w nos muszą zajebać proch

Lub posypać jej na cycki

Mijam ich o włos, krzyczą coś

I myślę, że nie stało się nic jak Gawliński

Ha ha ha ha, dawaj macha

Gramy koncert ja i moja wataha

Wódka ścina nas z nóg jak tomahawk

To jest rock and roll, a nie symfonia Bacha

Nasz rap jak rock’n’roll, my jak Beatelsi