Bomba - P.A.F.F., Bosski

Dociera do ciebie i uderza mocno ta fala

Dobitnie rapem atak zmaga, ja tak mogę do rana

Pora na tańce, witamy w bajce

Zabawa na poziomie, ziomie, niechaj tu trwa

Mam plan, daj mi tylko w ręce mikrofon

Z boku stań i posłuchaj, jakie robię w bicie tło

Dawaj PAFF, PAFF, PAFF — imprezowej burzy grom

Zaczynamy hardkorowy balet, V.I.P.

ziom

Elo mordy, witamy stołecznym slangiem

W całej wielkiej Polsce zapraszamy na balangę

Pytasz mnie co robię tutaj — imprezowy szlagier

Wibracje odczuwasz w ręce, w której trzymasz szklankę

Patrz jak ona leci, może przydałby się sampel «Pull up!»

Pomożesz — masz nową fankę, która

Czeka na każdą zachciankę

Co tak stoisz z boku, jaki z ciebie twardziel?

Bomba, tu wybucha bomba, atomowa bomba

Tak, to jest sztos, jego moc tu ogromna

Robimy to od lat, hit jak «Anaconda»

Eter opanował i się bawi dobra morda

Gramy ci ten banger, a ty skacz i baw się

Znasz mnie, nie potrafię przestać kiedy zacznę

Zacne dźwięki słyszę, ledwie dyszę, znasz mnie

To wyprawa nocna — masz problem, to zatkaj paszczę

Klaszcze pośladkami i po karku głaszcze

Twoja piękna pani, z którą dzielisz teraz parkiet

Łap ją w sieć jak Peter Parker

Drugiej takiej w życiu pewnie nigdy już nie znajdziesz

O, jaki helikopter, hop, na parkiecie mokre

Powoli tracę oddech, pot spływa na me skronie

Szalony ze mnie człowiek, dziś nie zamykam powiek

Sam też nie jesteś lepszy, więc nic mi tu nie powiesz

O, jaki helikopter, hop, na parkiecie mokre

Powoli tracę oddech, pot spływa na me skronie

Szalony ze mnie człowiek, dziś nie zamykam powiek

Sam też nie jesteś lepszy, więc nic mi tu nie powiesz

Bomba, tu wybucha bomba, atomowa bomba

Tak, to jest sztos, jego moc tu ogromna

Robimy to od lat, hit jak «Anaconda»

Eter opanował i się bawi dobra morda