Flesh Falls, No Ghost Lifts - In Twilight's Embrace

The pendulum swings

And with each swing a longer shadow is cast

We belong to the world of matter

And as dust we will become one with the ground

Seizing days, taking all for granted

Bred to consume, not to experience

All surface, no substance

We’re leaving but ash behind

Like a nebula we haunt

Like a whirlwind of randomness blind

Traceless for the world to come

Transient forevermore

Flesh falls, no ghost lifts

Terror, fear, repulsion and awe

Shall fill the hearts of men

When death’s sickle is risen

To bring the ultimate orgasm of life

As climax begets climax

Iron is driven through flesh

Teeth decay, body turns pale

Cadaverine scent fills the air

Miotamy się za życia jak dusza

Co nie może wyzwolić się od ciała*

A ciało ciąży niby brzemię

Trudno odrzucić świata zalotne uroki

Przepędzić jak mary, w nieistnienie

Gdy za jakiś czas przyjdzie nam spotkać śmierć

Gdzieś na skraju życia, które dobiega końca

Czy będziemy w stanie spojrzeć jej prosto w oczy

W których odbije się to, co po sobie zostawiliśmy?

Vanitas in excelsis

Et omnia vanitas